Najczęstsze usterki w samochodach elektrycznych
Samochody elektryczne statystycznie psują rzadziej niż auta spalinowe, co stanowi ich niewątpliwą zaletę. Nie oznacza to jednak, że są całkowicie bezawaryjne. Dowiedz się, co najczęściej psuje się w „elektrykach”.
Problemy z akumulatorami
Według danych, które zebrał niemiecki automobilklub, najczęstszym problemem z samochodami elektrycznymi jest rozładowujący się akumulator 12V. Warto jednak zaznaczyć, że nie chodzi tu o główne źródło zasilania auta, lecz o mały akumulator, który znajdziemy także w autach spalinowych. Problemy z tym elementem mogą być jednak bardzo uciążliwe, gdyż odpowiada on m.in. za uruchamianie silnika. Oznacza to, że gdy jest rozładowany, nigdzie nie pojedziemy, nawet jak podstawowe baterie są naładowane w pełni. Przy tej okazji można przypomnieć, że główny akumulator w samochodzie elektrycznym z czasem się zużywa i staje się mniej wydajny. Po przejechaniu 200 000 km traci średnio ok. 20-30% wydajności. Gdy przestanie spełniać nasze wymagania, mamy do wyboru dwie możliwości – regenerację lub wymianę.
Przeczytaj również: Kiedy pojazd wymaga lawetowania?
Układ kierowniczy, zawieszenie i inne usterki
Baterie są ciężkie, więc auta elektryczne mają zwykle większą masę niż spalinowe. Te różnice są oczywiście brane pod uwagę przez konstruktorów, lecz nie zmienia to faktu, że w „elektrykach” zawieszenie i układ kierowniczy poddawane są ciężkim próbom. Problemy z tymi elementami mogą pojawić się przede wszystkim, gdy jeździmy po drogach słabej jakości. Niemniej jednak podstawowe części psują się stosunkowo rzadko. Znacznie częściej do wizyty w serwisie samochodów elektrycznych skłonią nas usterki jakichś drobnych elementów, takich jak gniazdo ładowania, wysuwane klamki czy różnego rodzaju czujniki. Niektóre z takich awarii nie mają dużego wpływu codzienne użytkowanie, inne, jak przykładowo awaria klamek, mogą wręcz uniemożliwić jazdę.
Co z silnikiem?
Jak podkreślają specjaliści z krakowskiego serwisu Auto Krak, silnik w samochodzie elektrycznym ma stosunkowo prostą budowę i psuje się rzadko. Czasem jednak niektóre elementy mogą odmówić posłuszeństwa. Najczęściej zużywają się łożyska i rdzeń wirnika. Większość awarii można usunąć, gdy jednak to niemożliwe, trzeba liczyć się poważnymi kosztami. Nowy silnik elektryczny może kosztować od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych. Niemniej jednak e-auta nie są podatne na poważne awarie i przy odpowiedniej eksploatacji możemy mieć pewność, że „elektryk” powinien nam dobrze służyć przez naprawdę wiele lat.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana